MOUNT WELD, Australia/TOKYO (Reuters) – Kopalnia Mount Weld, rozciągająca się na terenie wygasłego wulkanu na odległym krańcu Wielkiej Pustyni Wiktorii w Australii Zachodniej, wydaje się być odległa od wojny handlowej między USA a Chinami.
Jednak spór okazał się lukratywny dla Lynas Corp (LYC.AX), australijskiego właściciela Mount Weld.Kopalnia może poszczycić się jednym z najbogatszych na świecie złóż pierwiastków ziem rzadkich, kluczowych składników wszystkiego, od iPhone'ów po systemy uzbrojenia.
Tegoroczne wskazówki Chin, że mogą odciąć eksport pierwiastków ziem rzadkich do Stanów Zjednoczonych w związku z wojną handlową między obydwoma krajami, wywołały amerykańską walkę o nowe dostawy i spowodowały gwałtowny wzrost akcji spółki Lynas.
Jako jedyna spoza Chin firma prosperująca w sektorze pierwiastków ziem rzadkich, akcje Lynas zyskały w tym roku 53%.W zeszłym tygodniu akcje spółki podskoczyły o 19 procent w związku z wiadomością, że spółka może złożyć przetarg na amerykański plan budowy zakładów przetwarzania pierwiastków ziem rzadkich w Stanach Zjednoczonych.
Pierwiastki ziem rzadkich mają kluczowe znaczenie w produkcji pojazdów elektrycznych i można je znaleźć w magnesach napędzających silniki turbin wiatrowych, a także w komputerach i innych produktach konsumenckich.Niektóre z nich są niezbędne w sprzęcie wojskowym, takim jak silniki odrzutowe, systemy naprowadzania rakiet, satelity i lasery.
Tegoroczna boom przedsiębiorstwa Lynas w dziedzinie metali ziem rzadkich wynikał z obaw Stanów Zjednoczonych o kontrolę Chin nad tym sektorem.Jednak podstawy tego boomu powstały prawie dziesięć lat temu, kiedy inny kraj – Japonia – przeżył własny szok związany z pierwiastkami ziem rzadkich.
W 2010 r. Chiny ograniczyły kwoty eksportowe pierwiastków ziem rzadkich do Japonii w następstwie sporu terytorialnego między obydwoma krajami, chociaż Pekin stwierdził, że ograniczenia wynikają ze względów środowiskowych.
W obawie, że jej przemysł zaawansowanych technologii będzie bezbronny, Japonia zdecydowała się zainwestować w Mount Weld, które Lynas nabył od Rio Tinto w 2001 r., aby zabezpieczyć dostawy.
Dzięki wsparciu finansowemu rządu Japonii japońska firma handlowa Sojitz (2768.T) podpisała umowę na dostawy metali ziem rzadkich wydobywanych w tym miejscu o wartości 250 milionów dolarów.
„Chiński rząd wyświadczył nam przysługę” – powiedział Nick Curtis, ówczesny prezes wykonawczy Lynas.
Transakcja pomogła również w sfinansowaniu budowy zakładu przetwórczego planowanego przez firmę Lynas w Kuantan w Malezji.
Według Michio Daito, który nadzoruje metale ziem rzadkich i inne zasoby mineralne w japońskim Ministerstwie Gospodarki, Handlu i Przemysłu, inwestycje te pomogły Japonii zmniejszyć o jedną trzecią zależność od Chin w zakresie pierwiastków ziem rzadkich.
Transakcje stworzyły także podwaliny pod działalność Lynas.Inwestycje umożliwiły spółce Lynas rozwój kopalni i uzyskanie zakładu przetwórczego w Malezji wyposażonego w wodę i energię elektryczną, których brakowało w Mount Weld.Układ był lukratywny dla Lynas.
W Mount Weld ruda jest zatężana w tlenek pierwiastka ziem rzadkich, który jest wysyłany do Malezji w celu rozdzielenia na różne pierwiastki ziem rzadkich.Pozostała część trafia następnie do Chin w celu dalszego przetworzenia.
Depozyty Mount Weld „wzmocniły zdolność firmy do pozyskiwania zarówno kapitału własnego, jak i finansowania dłużnego” – stwierdziła w e-mailu do agencji Reuters Amanda Lacaze, dyrektor naczelna firmy.„Model biznesowy firmy Lynas polega na zwiększaniu wartości zasobów Mount Weld w jej zakładzie przetwórczym w Malezji.”
Andrew White, analityk w Curran & Co w Sydney, w celu uzyskania rekomendacji „kupuj” dla spółki przytoczył „strategiczny charakter Lynasa będącego jedynym producentem pierwiastków ziem rzadkich poza Chinami” dysponującym zdolnościami do rafinacji.„To zdolność rafinacji robi dużą różnicę”.
W maju Lynas podpisał umowę z prywatną firmą Blue Line Corp w Teksasie na budowę zakładu przetwórczego, który miałby wydobywać pierwiastki ziem rzadkich z materiału wysyłanego z Malezji.Dyrektorzy Blue Line i Lynas odmówili podania szczegółów na temat kosztów i wydajności.
W piątek Lynas poinformowała, że złoży przetarg w odpowiedzi na zaproszenie Departamentu Obrony USA do składania ofert na budowę zakładu przetwórczego w Stanach Zjednoczonych.Zwycięstwo w przetargu dałoby firmie Lynas impuls do przekształcenia istniejącej instalacji w Teksasie w instalację oddzielającą ciężkie pierwiastki ziem rzadkich.
James Stewart, analityk zasobów w Ausbil Investment Management Ltd w Sydney, powiedział, że spodziewa się, że zakład przetwórczy w Teksasie może zwiększyć roczne zyski o 10–15 procent.
Lynas powiedział, że ma pierwszeństwo w przetargu, biorąc pod uwagę, że może z łatwością wysłać materiał przetworzony w Malezji do Stanów Zjednoczonych i stosunkowo tanio przekształcić fabrykę w Teksasie, co innym firmom byłoby trudno powtórzyć.
„Gdyby Stany Zjednoczone zastanawiały się, gdzie najlepiej ulokować kapitał” – powiedział – „Lynas ma naprawdę przewagę”.
Wyzwania jednak pozostają.Chiny, zdecydowanie wiodący producent pierwiastków ziem rzadkich, zwiększyły produkcję w ostatnich miesiącach, a spadek światowego popytu ze strony producentów pojazdów elektrycznych również spowodował spadek cen.
Wywrze to presję na wyniki finansowe Lynasa i wystawi na próbę determinację Stanów Zjednoczonych w wydatkach na rozwój alternatywnych źródeł energii.
Zakład w Malezji był także miejscem częstych protestów grup ekologicznych zaniepokojonych utylizacją śmieci radioaktywnych o niskim poziomie.
Lynas, wspierany przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, twierdzi, że elektrownia i usuwanie odpadów są bezpieczne dla środowiska.
Spółkę wiąże także koncesja na prowadzenie działalności, która wygasa 2 marca, choć powszechnie oczekuje się jej przedłużenia.Jednak możliwość wprowadzenia przez Malezję bardziej rygorystycznych warunków licencyjnych odstraszyła wielu inwestorów instytucjonalnych.
Podkreślając te obawy, we wtorek akcje Lynas spadły o 3,2 procent po tym, jak firma podała, że wniosek o zwiększenie produkcji w zakładzie nie uzyskał zgody Malezji.
„Będziemy nadal preferowanym dostawcą dla klientów spoza Chin” – powiedział Lacaze na dorocznym walnym zgromadzeniu firmy w zeszłym miesiącu.
Dodatkowe raporty Liz Lee w Kuala Lumpur, Kevin Buckland w Tokio i Tom Daly w Pekinie;Montaż: Philip McClellan
Czas publikacji: 12 stycznia 2020 r